Wychowanie do odpowiedzialności za siebie i za innych to nic innego jak ustalenie zgodnych z określonym systemem wartości jasnych reguł postępowania i konsekwentne ich przestrzeganie. Reguły powinny określać pożądane zachowania dziecka w taki sposób, by nie było dwuznaczności. Żeby czuć się bezpiecznie, dziecko musi wiedzieć czego od niego się oczekuje. Gdy rodzic mówi: „Tego nie wolno robić!”, ale jednocześnie nie wskazuje, co należy robić, to pozostawia dziecko w niepewności, nie zaspakaja potrzeby działania dziecka w określonych ramach. Normy muszą być sformułowane w konkretny, pozytywny sposób. Na ile to możliwe należy unikać zwrotu „Nie wolno”. Np. zamiast powiedzieć „W tym miejscu nie wolno hałasować”, lepiej powiedzmy „W tym miejscu zachowujemy ciszę”. Dzieci, które zbyt często słyszą, ze czegoś nie wolno stają się z czasem odporne na wszelkie zakazy. Normy muszą być też stałe, nie mogą zależeć od nastroju rodzica. Błędem jest też narzucanie norm, których samemu się nie przestrzega. Nie można też „kupować” posłuszeństwa, karać.
Dobrą rzeczą jest natomiast wyciąganie konsekwencji, czyli stanowcze żądanie naprawienia szkody lub zadośćuczynienia. Wykonanie pozytywnego gestu, który
w konsekwencji zmniejszy też u dziecka poczucie winy. Dzięki niemu zrozumie, że ma prawo do błędu. Możliwość poprawy skłania dziecko do widzenia dorosłych jako osób przyjaźnie nastawionych i serdecznych, które doceniają wysiłek dziecka.
(Źródło: „Naucz odpowiedzialności”, A. Wróblewski [w] Poradnik psychologiczny Polityki, Tom 2, 2/2009, s.60)