29.05.2014 na lekcji języka polskiego miało miejsce rozstrzygnięcie projektu na najlepsze przedstawienie z lektury jaką była „Balladyna”. Klasa 1Ga miała za zadanie napisać w grupach unowocześniony scenariusz do dramatu Juliusza Słowackiego oraz na jego podstawie przygotować krótką inscenizację. Podzieliśmy się na cztery pięcioosobowe drużyny. Wszyscy zaangażowali się w projekt, jedni więcej, drudzy mniej, lecz efekty naszej pracy były oryginalne, zabawne i zaskakujące w zależności od każdej grupy.
Jako pierwsi zaprezentowali się chłopcy, którzy przedstawili nam rozmowę Pustelnika z Kirkorem. Scena była krótka, ale aktorzy wykazali się bardzo dobrą dykcją i świetną grą aktorską.
Kolejna grupa postawiła na doskonałe stroje i rekwizyty. Koleżanki odegrały zbieranie malin i śmierć Aliny.Całej klasie przypadł do gustu ich występ, gdyż okazał się być niebywale humorystyczny i kreatywny. Aktorkom udało się rozśmieszyć każdego obecnego na sali dlatego też po tej inscenizacji rozległy się gromkie brawa. W osobę Filona wcieliła się Sandra Matwij, bawiąc do łez wszystkich widzów.
Następnie wystąpił zespół III, ukazujący nam te same momenty, co poprzednia grupa, lecz zupełnie inną wersję. W tym przedstawieniu dziewczęta nie szły do lasu po maliny, lecz do sklepu po składniki do ciasta, ponieważ za zadanie miały upiec jak najsmaczniejsze danie. Uczniom najbardziej przypadła do gustu rola Maćka Ogryzka, który genialnie odegrał rolę wdowy.
Ostatni występ należał do grupy IV. Ona również przedstawiła śmierć Aliny, ale w filozoficzny i współczesny sposób. Dziewczęta zaprezentowały równie bolesne, lecz nie fizyczne odejście dziewczyny. Koleżanki przygotowały scenę prezentującą zabójstwo psychiczne, Balladyna uśmiercała swą siostrę pogrążając ją, przygnębiając. Ich dojrzały scenariusz podobał się zarówno klasie, jak i nauczycielce.
Wszystkie scenki były dopracowane i intrygujące. Taka lekcja stanowiła miłą odmianę od codziennych zajęć. Wszyscy aktorzy zostali nagrodzeni zasłużonymi piątkami i czwórkami. Mamy nadzieję, że w przyszłości nie zabraknie nam podobnych doświadczeń.
Anna Zielecka, Monika Sycz
